3/25/2009

Zupełnie z innej paczki. I bez zdjęć.

Naszła mnie dzisiaj refleksja a propos mody paryskiej, kiedym to sobie wolno pedałowała na moim zacnym bicyklu (swoją drogą oczekuję aż mi się siniak na kolanie pojawi.. ale o tym potem). Więc naszłam mnie myśl taka, że jednak coś jest w tym mieście takiego.

Zaczęło się od tego, że jadąc na spotkanie z Lucie, przejedżając w okolicach Pigalle dostrzegłam potężną grupę emo-kids. Cała wycieczka szkolna, ze 30 osób jak nic i wszyscy emo. Ale nie takie emo jak u nas - włoski na bok i się wszyscy na ulicy oglądają (a jak masz szczęście to ci zrobią zdjęcie na jakieś street-fashion, bo to wszak oryginalnie)... Niektórzy wyglądali naprawdę hardcorowo, wręcz punkowo nieco.

Zaczęłam się zastanawiać i doszłam do wniosku, że jest tutaj, w Paryżu znaczy się, naprawdę zadziwiająco dużo ciekawie ubranych ludzi! Abstrahując od mody emo i jakichś innych pokrewnych, to naprawdę większość ludzi ubiera się co najmniej fajnie! Naprawdę, jest na co popatrzeć. Idealne miejsce na street-fashionowego bloga - 10 minu - 10 zdjęć (co najmniej). Ja sama jadąc dzisiaj ostatni odcinek mojej trasy naliczyłam 5 osób, które spokojnie by się klasyfikowały (a mieszkam w sąsiedztwie dość biednym i obskurnym)...

Tutaj....
Tutaj... ...albo u Betty...

Oni naprawdę tak wyglądają. I tego można im pozazdrościć.

4 commentaires:

  1. no i co z kolanem? szkoda by było.
    notka przemyca fakt, że sama się fajnie ubierasz. przemyca w nawiasie, bo zakładam, że CI zdjęcie zrobiono;))

    RépondreSupprimer
  2. No niestety do standardów paryskich to mi daleko, bo ubieram się tak, jak zwykłam się była ubierać, Daniel.I nikt mi zdjęcia nie... Więc nie przemyca to nic tak naprawdę, ot refleksja rowerowa.
    A kolano będzie, czekam aż mi się siniak. Chociaż kolano boli, to siniak coś nie chce... Hm. pzdr.

    RépondreSupprimer
  3. wszystkie te zdjęcia jednoznacznie wskazują na to, że żeby zostać umieszczonym na którymkolwiek z powyższych portali, należy być w zaawansowanym stadium bulimii oraz, pomimo zawrotów głowy z niedożywienia, z gracją poruszać się na 20-centymetrowych szpilkach. chyba zostałam zdyskwalifikowana...

    RépondreSupprimer
  4. Moja droga, to tylko efekt pracy nad sobą (praca u podstaw?). Ja nad sobą pracuję i chcę dojść do 1,80 m wzrostu... Silna wolna zdziała wszystko... no przynajmniej tak gdzieś czytałam:)
    (ale ubierają się fajnie...).

    RépondreSupprimer