3/29/2009

Zmiana czasu zasadniczo wpłynęła na nasze wczorajsze samopoczucie... Chociaż nie ma realnego powodu, by czuć się bardziej zmęczonym kiedy wraca się o 6, która tak naprawdę jest 5 jeszcze... Skomplikowane. W każdym razie wczoraj niespodziankowo pożegnaliśmy Norę, która wraca do Niemiec. Jedzenie było i picie było i muzyka była... i wszyscy byli, a nawet i więcej. Potem zaś jeszcze mały bounce na Chatelet i podróż nocnym... I nagle ni stąd ni zowąd zrobiła się godzina 6. Anna, żeby pogłębić swoje zmęczenie słuchała jeszcze nad ranem Placebo żeby uprzyjemnić sobie sny (których i tak nie pamięta).

Ach ach. i dużo zdjęć.









//Hier, c'etait la fete "au revoir Nora!" (quand meme -> Nora, bon courage!!). C'etait tres sympa:) Apres, nous sommes alles a la boite a Chatelet pour danser jusqua 5H:D Il faut pas oublier que c'etait la nuit ou on a changer le temps et cela nous a etourdi un peu:D:D Et Placebo juste avant de dormir, vers 6h du matin... Yeah.

Aucun commentaire:

Enregistrer un commentaire