2/27/2009



  23.01.09 godz.18:30



Się zaczęło. Trochę nudnym wykładem o Kafce, ale jednak. Kredki spakowane, pisaki gotowe do malowania szlaczków, ołówki naostrzone w razie nieprzewidzianego ataku.

Jeszcze tylko psychicznie trzeba nastawić się na odpowiedni tryb i można tornister na plecy zarzucać. Rzec by się chciało 'Witaj szkoło'...




mój szacowny plan zajęć niemalże dopięty na ostatni guzik:



Aucun commentaire:

Enregistrer un commentaire