Po przejściu kilometrów korytarzy i schodów Jestem, przez J wielkie. Tak wielkie jak Ja.

legitymacja/karta stołówkowa/karta biblioteczna i bóg diderot wie co jeszcze.
Tak na marginesie dodam jeszcze kilka zdjęć mojej uczelni... hoho... Mojej... W kazdym razie oto Grands Moulins de Paris (Wielkie Młyny..). Miejmy nadzieję, że mnie nie zmiela kompletnie... no i że z tej mąki będzie jakiś chleb:)




Aucun commentaire:
Enregistrer un commentaire